sobota, 29 grudnia 2012

CHAPTER EIGHT


NIALL

- Niee proszę , nie zabierajcie mi go ! – usłyszałem głośne krzyki Juliet. Szybko otworzyłem oczy i ujrzałem śpiącą dziewczynę z przerażonym wyrazem twarzy .
- Juliet – powiedziałem delikatnym głosem głaszcząc dziewczynę po głowie. – To tylko zły sen – wyszeptałem jej do ucha.
- Niall ?- zapytała powoli otwierając oczy.
- Jestem przy Tobie, nie masz się czego bać- przytuliłem ją mocno do siebie . Znów te ukłucie w sercu i dreszcz przeszywający całe ciało od dołu do samej góry. Tak bardzo uwielbiam ją przytulać. Gdy ona jest przy mnie zapominam o całym otaczającym mnie świecie. Liczy się tylko ona . – Co Ci się śniło mała ? – zapytałem po chwili składając buziaka na czubku jej głowy.
- To co zawsze… śmierć dziadka- powiedziała cicho a po jej policzku spłynęła łza.- Niall, tak bardzo za nim tęsknie.. Minęło już tyle lat a ja nadal nie potrafię zapomnieć. Koszmary powtarzają się każdej nocy. – na te słowa przytuliłem ją do siebie jeszcze mocniej. Wiem co przeżywa. Mnie też nie było łatwo zapomnieć i wrócić do normalnego życia. Było trudno, ale dałem rade. Odnalazłem się w moim życiu na nowo i zrobię wszystko, żeby również Juliet mogła spróbować .
- Juliet, spójrz na mnie – powiedziałem uwalniając dziewczynę z mojego uścisku. Blondynka posłusznie wykonała moją prośbę i już po chwili jej błękitne oczy wpatrzone były w moją twarz. – NIE MOŻESZ ŻYĆ CIĄGLE TYMI WYDARZENIAMI. Musisz zrozumieć, że twój dziadek chciałby abyś żyła pełnią życia . I proszę spróbuj tak żyć, zrób to dla niego . Wierz w to, że uda Ci się to przezwyciężyć a na pewno tak się stanie . – powiedziałem patrząc jej w oczy. Nie chciałem by blondynka ciągle żyła w bólu i cierpieniu . Zasługuje na szczęście a ja zrobię wszystko aby jej je dać .
- Dziękuje Niall , ale ja boje się, że przez to co się stało nigdy nie ułożę sobie życia w szczęściu i radości. Boje się, że to odbije się na całym moim życiu. – kończąc mówić te słowa po jej policzkach spłynęły łzy .
- Nie płacz Jul. Nigdy do tego nie dopuszczę, rozumiesz? Nigdy… Pomogę Ci, razem przez to przejdziemy. – uśmiechnąłem się pocieszająco i kolejny raz mocno ją do siebie przytuliłem .
- Jesteś kochany, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła –  powiedziała i złożyła na moim policzku delikatny pocałunek a następnie wtuliła się w mój nagi tors. Dziewczyna zasnęła a ja widząc świecące za oknem słońce postanowiłem zejść zrobić śniadanie.
To co ujrzałem , gdy znajdowałem się już na parterze totalnie mnie zadziwiło. Całe One Direction na nogach o tak wczesnej porze? To wręcz nieprawdopodobne. Zaśmiałem się lekko wchodząc do kuchni , gdzie znajdowali się już moi przyjaciele.
- Hej chłopaki! – powiedziałem radośnie witając się z każdym po kolei – Co macie dobrego do jedzenia ? – zapytałem zaciekawiony a każdy z nich wybuchnął śmiechem.
- Oj Nialluś, Nialluś! Mieć w pokoju taką laskę a myśleć o jedzeniu ? To grzech. – powiedział Harry na co reszta ponownie wybuchnęła gromkim śmiechem. Nie wiem  skąd wiedzieli o Jul, ale mam nadzieję, że zaraz wszystkiego się dowiem. Spojrzałem na każdego z chłopaków i lekko skrępowany zaistniałą sytuacją zapytałem:
- Skąd wiecie o Juliet?
- Louis widział Was wczoraj jak uciekaliście przed burzą- odpowiedział natychmiast Liam z lekkim uśmiechem na twarzy. No tak , mogłem się tego spodziewać, Tommo jeszcze nigdy nie przespał burzy. Zawsze wpatruje się w niebo na którym co jakiś czas pojawia się ogromna błyskawica, która rozświetla całe miasto .
-Tak uciekaliście przed tą burzą, że trafiliście aż do twojego łóżka! – zaśmiał się Tommo a wyraz mojej twarzy był zbliżony do seryjnego zabójcy. – Nie denerwuj się ! Swoją drogą, to musze przyznać, że jest niezła! Masz gust Nialler. – Tommilson zaczął swoje głupie docinki akurat wtedy gdy w drzwiach pomieszczenia znalazła się urocza blondynka. Na twarzy dziewczyny pojawiły się lekkie wypieki , które dodawały jej uroku. Chociaż nie wiem, czy można być bardziej uroczym. Posłałem Tommlinsonowi piorunujące spojrzenie i podchodząc do blondynki przedstawiłem ją wszystkim tam obecnym.
- Hej Juliet ! Może zjesz z nami śniadanie? Harry zrobił naprawdę pyszne naleśniki. – zapytał dziewczynę jak zawsze miły i troskliwy Liam.
- Z miłą chęcią – odpowiedziała blondynka miło się do niego uśmiechając. Chwyciłem ją za rękę i poprowadziłem w stronę wolnych miejsc. Akurat tak się złożyło, że Jul zajęła miejsce pomiędzy mną a Hazzą.  Zayn podał Juliet talerzyk oraz sztućce na co dziewczyna podziękowała i obdarzyła go czułym uśmiechem.
- Mam dla Ciebie radę, nakładaj póki jeszcze są bo Niall zaraz wszystkie zje – wyszeptał Juliet na ucho Harry , jednak ja i tak to słyszałem.
- Ei, wszystko słyszę – zakomunikowałem nakładając sobie naleśnika. Swoją drogą, cieszę się, że się polubili. Czułbym się niezręcznie gdyby najważniejsze osoby w moim życiu za sobą nie przepadały.
Po skończonym śniadaniu wspólnie posprzątaliśmy, po czym udaliśmy się do salonu.  Wszyscy zajęliśmy miejsca na dużej kanapie, jedynie Louis i Harry z własnej woli usiedli na podłodze .
- A więc co dzisiaj robimy ? Wspaniała pogoda za oknem , trzeba to jakoś wykorzystać- powiedział podekscytowany Liam .
-Wesołe miasteczko !- wykrzyknąłem
- Jezioro ! – wykrzyknęli Louis i Harry w tym samym momencie.
- Ja osobiście jestem za wesołym , jakoś nie ciągnie mnie nad jezioro. – powiedział spokojnie Zayn
- A ty Juliet ? – zapytał moją przyjaciółkę Liam,
- Ja popieram Nialla i Zayna , uważam, że pogoda w każdej chwili może się zmienić. Wiecie, że jesień w Londynie jest bardzo zmienna . – mówiła ciągle się uśmiechając. – Więc według mnie wesołe miasteczko ! – powiedziała szczęśliwa. 
- A więc, ruszamy do wesołego miasteczka ! – wykrzyknęliśmy razem, ja, Zayn i Liam . 


w następnym rozdziale opiszę wypad do wesołego miasteczka . ^^ 
obok jest ankieta , jeżeli czytasz regularnie tego bloga proszę zagłosuj . ;)

pod ostatnią notką było 6 komentarzy , mam nadzieję, że teraz będzie troszku więcej . ;)
pozdrawiam , Dominikaa  ;)

Jeżeli macie jakieś pytania --> http://ask.fm/DominikaaHoraan
Zapraszam także na mojego tumblra -> http://dominikaahoran.tumblr.com/

CZYTASZ = KOMENTUJESZ . ;) 

niedziela, 23 grudnia 2012

Czeeeeeeeeeść Waaaaaaam .! 

Wiem, wiem zawaliłam, ale miałam naprawdę dużo nauki a do tego doszły próbne egzaminy, które powiem szczerze , nie za dobrze mi poszły.

Ale mniejsza z tym....

W związku z tym, że udzieliła mi się świąteczna atmosfera postanowiłam napisać Wam ROOOOOZZZDZIIIAAAAAŁ !!!

Tylko teraz mam do Was prośbę , w związku z tym, iż coraz mniej Was komentuje chciałabym sprawdzić czy wogóle jest sens.

A więc teraz proszę NAPRAWDĘ WSZYSTKICH KTÓRZY CZYTAJĄ TO OPOWIADANIE I CZEKAJĄ NA NOWY ROZDZIAŁ ABY SKOMENTOWALI TEN POST .

WYSTARCZY JEDNYM SŁOWEM , CZY NAWET MINKĄ.

CHCIAŁABYM SPRAWDZIĆ CZY JEST SENS , GDYŻ MOŻLIWE, ŻE ROZDZIAŁY BĘDĄ SIĘ POJAWIAĆ RAZ LUB DWA RAZY W TYGODNIU. !

Czekam do 27 grudnia . ;)
Jeżeli komentarzy bd dużo 27 grudnia pojawi się już nowy rozdział ;)


DO BOJU ! ;D